Nigdy tego nie robiłem tak oficjalnie i mam tremę. Po prostu zrzuciliśmy się kiedyś spontanicznie z przyjaciółmi i już. Okazuje się, że to było za mało. Założyłem więc konto.
Może to przyniesie nieco więcej pożytku i nie tylko nam. Więcej pożytku niż samo podróżowanie i pisanie o motocyklizmie. W końcu nasza pasja to nie zawsze jedynie własne EGO i trasa
Liczę się z krytyką. Jeśli się nie uda... wrócimy do starej metody. Będziemy składać się z przyjaciółmi, choć to wciąż będzie za mało.
Cytat z linku:
"Wakacje, eskapady, wycieczki, wyprawy. Jeżdżąc dalej albo bliżej, po powrocie wspominamy uprzejmość, niespotykaną gościnność, szczerą radość, szczodrość ludzi z którymi droga połączyła nas na kilka chwil. Bywa, że pasterz chce podzielić się ostatnim kawałkiem chleba. Przypadkowo poznana rodzina, której głowę pytałeś o drogę, zaprasza do swojego domu. Ufni oddają najlepszy pokój, nakarmią tym co mają, pozwolą obmyć kurz a na dalszą drogę podpowiadają jak jechać. Podyktują numer telefonu w razie kłopotu i będą nalegać, żeby wziąć kawał swojskiej kiełbasy.
Kiedy zawiedzie maszyna, zawsze znajdzie się ktoś, kto odłoży swoje obowiązki na bok, wsiądzie w samochód i znajdzie pomoc. Wszystko bezinteresownie. Ot po ludzku. W sumie nie pozostaje nam nic oprócz wdzięczności i może jakiegoś gadżetu jeśli był pod ręką. Bo co można zrobić w zamian za ofiarowanie ostatniej kromki chleba, przyjaźni, swojego domu, spędzonego czasu…
Choćby to było na chwilę darowane, czujemy, że podróżując stajemy się dłużnikami tych sytuacji. Jak się odwdzięczyć, mając przy sobie zakurzone ciuchy, stary namiot i trochę grosza na resztę podróży?
Może jednak można... I niekoniecznie dokładnie tam gdzie się było i temu kogo się zapamiętało."
Mam propozycję i propozycję w jednym
Dwie propozycje.
CF
https://zrzutka.pl/wwfdv4