Dzięki za gratulujacje. Teraz trzeba wrócić
dziś dojechałem do Taorminy... cudownie, ale etz wymieka na tych podjazdach.
Sama podróż jest spoko. Z awarii to: do tej pory najgorsza - spadnięty łańcuch i kaboom, które narobił pod deklem. Ale może się uda wrócić. Dziś jeszcze padło ładowanie, ale to tylko wypieta wtyczka przy regulatorze.
Jak nie ma awarii to jedzie się bardzo przyjemnie... poza autostradami. Bo tam to trzeba się przykleić do ciężarówki i rura 90kmh
Co do promów... tak, wiele osób płynęło, ale z Neapolu. Z Rzymu nieliczni. Dibra. Nie ma co dyskutować, bo nie o to chodzi w Zlombolu. Najważniejsze, że udało się zebrać ponad MILION ZŁOTYCH!!
Wysłane z mojego HUAWEI GRA-L09 przy użyciu Tapatalka