Wyświetl Pojedyńczy Post
Stary 09.06.2020, 13:50   #1
Robur82


Zarejestrowany: Jun 2020
Miasto: Łowicz
Posty: 191
Motocykl: nie mam AT jeszcze
Robur82 jest na dystyngowanej drodze
Online: 6 dni 23 godz 17 min 37 s
Domyślnie dzik sprzedany i tęsknie, co w zamian

Rok temu po zrobieniu wiosną Chrwacji i braku planów motocyklowych na resztę 2019 sprzedałem kacika. Żona miała jeździć ze mną, wiec Kupiony GS adventure (na dziku ją niby wywiewało) ale covid i majówki nie było. Po kraju i tak sam jeżdżę, więc mój zakup okazał się bez sensowny ( co prawda na jesieni kupiony w dobrej kase z ch, więc nie umoczone).
Decyzja powoli zapada, że w lipcu GS poszuka nowego właściciela, bo to nie moja bajka, ciężki klocek który spala 1,5l mniej od dzika i na baku robi 2x tyle km, ma esę jak zjadę z czarnego to napompuje się, ale tylko lekki szuterek. To jednak nie przekonuje, brak jakiejkolwiek zadziornośći i nie ta pozycja za kierą i nie ten kąt w kolanach

I teraz zmierzam do sedna, co polecacie w zamian?
Patrzę pod kątem jak (covid pozwoli) zimowego wypadu w Andy, +ewentualnie jakiś Pamir na 21r.
Koledzy pokupowali juz sobie Suzuki DR 650 czy tam 600 97r,
Jeden nawet nówkę szt z usa ściągnoł hondę xr650l, i mi też każą coś takiego kupić. Ale jak na to patrzę to jakieś MZteki to są. Jak na tym kilka tygodni jeździć z podkulonymi nogami?
Po I niewygoda, po II brak frajdy z jazdy.
Mocno myślę nad ponownym nabyciem dzika, ewentualnie 690. tylko jak oni słyszą ktm, to mam z nimi nie jechać, bo nie chcą mieć problemów z awariami?
Co proponujecie równie dużego i niezawodnego w zamian za 990R, od 650 w górę też przeżyję byle było normalnych rozmiarów.
Wiadomo im lżej tym lepiej
Myśle nad crf 1000, tylko ta masa
od 990R będzie z 15kg cięższa, a na taki wypad 990 też piórkiem nie jest
Jeszcze rozważam ktm 690, lub Husqvarnę 701, ale patrząc po obrazkach ( na żywo jeszcze nie siedziałem) ma dość małe rozmiary i cały czas stajnia ktm= duże ryzyko awarii, skomplikowanej awarii.
Wiem kup sobie starą Afrę lub Tenerę- ale mnie takie moto wogule nie bawi.
Mocna myslę nad crf 1000, tylko boję się skomplikowanej awarii, i tej masy.
Reszta będzie pomykac na prostym lekkim sprzęcie, nie wiem czy dam radę takim 230kilowym klocu?
Jakies propozycje?
Robur82 jest offline   Odpowiedź z Cytowaniem