Wątek: Co po Oregonie?
Wyświetl Pojedyńczy Post
Stary 31.12.2014, 09:48   #3
zimny
trampkarz emeryt
 
zimny's Avatar

Zapłaciłem składkę :) Dział PiD

Zarejestrowany: Oct 2010
Miasto: Garwolin
Posty: 2,747
Motocykl: DL1000A
Przebieg: za mały
zimny jest na dystyngowanej drodze
Online: 2 miesiące 2 tygodni 2 dni 33 min 20 s
Domyślnie

O, ja też mam taki temat. Z tym że miałem dwa Oregony 450. Byłem z nich zadowolony, lubiłem je, ostatniego sprzedałem trochę niefortunnie i niepotrzebnie ale tak bywa.. Szybkość zoomowania mapy faktycznie czasem wkurzała. Mnie bardziej dokuczał umiarkowanie dobry w słońcu ekran i niezbyt wygodna obsługa dotykowa, szczególnie w rękawicach motocyklowych (marzyły mi się guziki jak w 60/62). Mi trochę brakowało asystenta pasa ruchu - na dużych skrzyżowaniach za granicą.

Z tego co kolega pisze to u niego na placu boju zostaje tylko Montana 600 i Oregon 600.

Montana to rozwiąznie mega drogie (montana, uchwyt z zasilaniem i RAM - bagatela 2000zł), i doskonałe tylko do motocykla, samochodu, quada itp. Do kieszeni w góry juz mniej bo i wielkie i waży...

Oregon 600 - także drogi...ale z uchwytem te 1500-1600 się zamyka. No i jak trampek czy africa - nigdzie doskonały ale wszędzie dobry. Co do ekranu to także miałem obawy ale to mnie raczej przekonuje

https://www.youtube.com/watch?v=C0Ab2lr4WVI

Ja rozpartruję następujące opcje:
1. Oregon 600 - drogo, bardzo drogo.
2. Kolejny uzywany Oregon 450...raczej nie bo mimo że sprzęt fajny to swoje wady ma (dla mnie dotyk i ekran).
3. 62s - mimo że ma mały ekran to przekonuje mnie guzikami.

.... ? Dalej nie mam pomysłu.

Kupiłem za grosze NUVI 40 więc może go uwodoszczelnię i będę miał tanie zumo
zimny jest offline   Odpowiedź z Cytowaniem