Może to jest póba doktoryzowania się z banalnych rzeczy, ale... do rzeczy
Kolega ma następujący "problem":
-Ma ustawione obroty biegu jałowego na 1300 obr/min. (*1)
-Odpala zimny silnik po tygodniowym postoju ze ssaniem wyciągniętym na full.
-Ubiera się, w tym czasie silnik łapie konkretne obroty, wskazówka temperatury dojeżdża gdzieś
pod połowę skali (*2)
-Zamyka ssanie, obroty spadają do 1300 a potem powoli coraz niżej i moto gaśnie.
Pytanie: czy to nie dziwne? Moze to objaw jakiegoś problemu w regulacji gaźników? Sądziłem, że może to ssanie odprowadza za wcześnie, na jeszcze niedogrzanym silniku, jak tylko obroty wyskoczą do góry, ale twierdzi, że ubieranie zajmuje mu dluższą chwilę, o nagrzaniu silnika świadczy wskazówka temperatury.
Podczas jazdy wskazówka rzadko kiedy przekracza 1/3 skali, a wtedy moto już nie gaśnie bez ssania.
*1 obroty biegu jałowego są ustawione zgodnie ze sztuką, po dłuższej jeździe, z zamkniętym ssaniem.
*2 dla mnie to dziwna technika rozgrzewania silnika (ale też nie mam wiedzy pozwalającej stwierdzić, że jest niepoprawna). Poradziłem mu sukcesywne zamykanie ssania, aby obroty nie wyszły ponad 2000 obr/min, a najlepiej aby odpalał moto już ubrany i zamykał ssanie sukcesywnie po 2-3 km jazdy. (tak zrobił i wydaje się, że było ok)
Drugie pytanie: przy 1300 obr/min i niżej, zwłaszcza na wciśniętym sprzęgle czuć co jakiś czas, zwłaszcza na podnóżkach wrażenie "stukania". W tym samym czasie stojąc obok silnika nic niepokojącego nie słychać. Po podniesieniu obrotów do 1500 zjawisko zupełnie znika. Panewka?
Motocykl to nie AT, a ntv650. Silnik pokrewny.