W Bieszczadach prawie wszystko nielegalne albo park albo lasy państwowe, ale w jeden lub dwa motory da się przejechać, (trochę adrenaliny) i dzida, w razie spotkania z leśnikiem dobra gadka i powinno obejść się bez naruszenia budżetu, mi przynajmniej kilka razy się udało...
|