Pomysł - moje marzenie na przyszłość. Super. I gratulacje za wdrożenie w życie. Te dwa środki lokomocji dają absolutnie 100% mozliwości jeśli chodzi o zwiedzanie świata.
Co do motorku. Zapomnij o AT. za duże i za ciężkie. Namęczycie się samym ładowaniem tego na jacht i będzicie mieli rpoblemy z wyciąganiem na małych wysepkach na Pacyfiku. Wszystkie inne motocykle o tych gabarytach też odradzam. Zakładam, że chcesz jeździć po różnych ścieżkach i ścieżynkach, tzn. niekoniecznie po asfalcie, więc skuter (choć mały i poręczny) też odradzam. Moim zdaniem (tak dla siebie bym brała) najlepsze jest małe enduro do pojemności 350 cc, no może 450 cc. MOżesz wrzucić do takiego czegoś większy bak jeśłi Ci zależy na zasięgu. Co do marki i modelu, to w zależności od upodobań i stylu jazdy. Jak tylko turystycznie i bez żadnego dziczenia, może być DR 350. Sprawdzony "w swicei i na dzikich trasach". Łatwy do naprawienia, jakby co, choć też z tych mało psujących. Zawieszenie słabe, ale do turystyki wystarczy. Może być też np. Honda XR albo Suzuki DRZ 400. Jeśłi chcesz mieć coś, co się nada do mocniejszego jeżdżenia, to już bardziej np. Yamaha WR 250.
Powodzenia i pozdrawiam
PS. Napisz jaki jacht budujecie, no i może kilka słów o planowanej trasce. Dużo tu u nas żeglujących i jesteśmy ciekawi. Macie jakąś stronę?
__________________
Ola
|