Wyświetl Pojedyńczy Post
Stary 16.01.2013, 20:15   #1
ATomek
 
ATomek's Avatar

Zapłaciłem składkę :)

Zarejestrowany: Apr 2008
Miasto: Garwolin
Posty: 1,561
Motocykl: RD07A
Galeria: Zdjęcia
ATomek jest na dystyngowanej drodze
Online: 6 miesiące 6 dni 12 godz 21 min 42 s
Domyślnie Kresy -skąd się wzięli Sami Swoi

Jest coś lekkiego, przyjemnego, ulotnego a jednocześnie dającego oparcie we wszystkim, co dotyczy Kresów dawnej Rzeczypospolitej.
Może to wspomnienia z dzieciństwa, wspomnienie świetności dawnej Ojczyzny, wspaniałych kart historii wraz z historią konkretnych ludzi...
Coś, do czego chętnie wracam i zmierzam.

Zakładając ten wątek liczę, że pojawią się w nim opowieści z Kresowych podróży i te związane z Waszymi korzeniami, jak opisane w wątku o Hucie Pieniackiej.

"Sami swoi".
Już kolejne pokolenie widzów zachwyca się filmem "Sami swoi" nakręconego według scenariusza Andrzej Mularczyka.
Przy odrobinie dobrego humoru naśladujemy kresowy język, przytaczamy cytaty życiowych mądrości bohaterów zza Buga.
Pamiętamy pierwszą filmową scenę z podróży pociągiem załadowanym dobytkiem i żywym inwentarzem jadącym przez ziemie odzyskane. Tułają się tak 40 dni w poszukiwaniu swojego miejsca. W zasadzie, to SWOJE pozostawili tam, gdzie "nawet niebo ma inny błękit". I odnajdują nowe miejsce, gdzie osiadł ich stary sąsiad. Ten nierozłączny element ich starego życia- "Wróg, ale swój!" Przecież ich miejsce było tam, gdzie i on- za miedzą!

A czy ktoś z Was zastanawiał się skąd konkretnie się wzięli Sami Swoi?
Skąd przyjechali, skąd pochodzi ta ziemia w lnianym woreczku na szyi jak skarb największy?
Skąd ten karabin, co to z niego zamek wylata, ale zawsze pod ręką,"bo sąd sądem, ale sprawiedliwość musi być i tak po naszej stronie"
Skąd przywieźli ten język- choć śpiewny, to w mowie twardy?
Do jakiego miejsca tęsknili zasypiając?
Skąd?

"Każdy żyje jak umie" to nowy tekst starej historii.
Książka napisana w 2011r przez Andrzeja Mularczyka zdradza odpowiedź.
Znajdziemy w niej opis dawnej ojczyzny Kargula i Pawlaka obok okoliczności ich przyjścia na świat, dzieciństwa i dorastania do życiowych wyborów obok Rusinów i Żydów, okrucieństwa 1940 roku, aż do tragedii opuszczenia swojej ojcowizny.

Jak dla mnie, to doskonała inspiracja do jazdy na Podole w poszukiwaniu przedwojennych Krużewników. Wsi już może nie być, ale zostały pola, lasy rzeki i na pewno cmentarze.
Może ktoś jeszcze zainspirowany książką tam dotrze i znajdzie jaki ślad po nich. A może i przy okazji swój ślad- to miejsce rodzinne, dokąd najdalej sięga rodzinna pamięć?

Ostatnio edytowane przez ATomek : 16.01.2013 o 20:25
ATomek jest offline   Odpowiedź z Cytowaniem