Jakiś czas temu (subtelnie rzecz ujmując bo był to chyba 2006 lub 2008 rok) robiłem relację foto z Festiwalu Sahary w Douz przy okazji wędrówek po Afryce "z plecakiem i aparatem". Tamtejsi jeźdźcy również mieli "ułańską" fantazję zarówno na koniach jak i na dromaderach. Szkoda że przesiedli się do samochodów, jeździecka wersja ich "popisów" była bardziej widowiskowa. A tu tylko widzów szkoda. Reszta chyba wie na co się pisze wsiadając do kumpla do auta?
__________________
Konto zamknięte na stałe.
|