Jakoś tak piętnaście lat temu gdy w Polsce nie mówiło się jeszcze o quadach kupiłem czterokołowy motor. Na trzech stacjach diagnostycznych nie chcieli ze mną rozmawiać. Na czwartej okazało się, że w PL nie ma przepisów na takie coś. Po dłuższym grzebaniu w papierach znaleźliśmy z diagnostą fajną lukę. Zarejestrowałem to jako "maszynę samobieżną". Jeśli nie przeszkadza Ci z tyłu kółeczko z napisem "25", to może spróbuj w ten sposób obejść problem. Ubocznym atutem jest możliwość jazdy bez kasku. Pozdrawiam Greg
|