Jako, że okres mojego odwyku od moto powoli dobiega końca postanowiłam wysłać crf na serwis. Dzięki temu jak już wrócę do jazdy nie będę się musiała martwić, że zaraz trzeba olej czy tłok zmieniać.
Zostało zrobione:
-Tłok vertex selekcji B
-Nowy akumulator
-Regulacja zaworów
-Oleje i filtry, płyn chłodniczy (nie prosiłam o to mechanika, bo takie rzeczy ogarnęłabym sama. A płyn chłodniczy akurat świeży miałam).
-Łożyska rolki łańcucha
-naprawa rozrusznika
-przegląd i smarowanie hamulców, z tyłu były lekko zapieczone
-przegląd tylnego zawieszenia, czyszczenie i smarowanie, luzów nie było.
W ten sposób zbiedniałam o 1550 zł
Po powrocie moto z serwisu zabrałam się za podłączenie licznika mth.
Wybrałam licznik najtańszy i najprostszy, ponieważ słyszałam, że bezprzewodowe naliczają mth nawet podczas transportu moto przyczepką.
Miejsce które wybrałam do montażu licznika niestety było mało przemyślane. Przy maksymalnym skręcie kierownicy, laga delikatnie opiera się o licznik. Będę musiała znaleźć inne miejsce.
Obecnie walczę jeszcze z oryginalnym licznikiem. Wiem, że działał. Bateria była słaba więc zaraz po kupnie motocykla wymieniłam na nową, która jednak nie działała.
Kupiłam kolejną baterie i ikonki od świateł zaczęły świecić . Wyświetlacz niestety dalej nie, więc muszę jeszcze raz rozebrać i znaleźć przyczynę. Wszystko wydaje się być dobrze podłączone, myślę, że gdzieś wdarło się błoto i nie styka (pierwszą jazdę zrobiłam bez owiewki z lampą)