Wyświetl Pojedyńczy Post
Stary 23.02.2014, 21:48   #76
Cynciu
 
Cynciu's Avatar

Zapłaciłem składkę :)

Zarejestrowany: May 2010
Miasto: Kędzierzyn-Koźle
Posty: 635
Motocykl: PD06 prawie Africa
Przebieg: 68000
Cynciu jest na dystyngowanej drodze
Online: 1 miesiąc 1 tydzień 4 dni 8 godz 41 min 35 s
Domyślnie

Po widokach z dnia poprzedniego, wstajemy z dużymi apetytami na dzisiejszą trasę. Wczoraj był Dades, dziś podobno jeszcze ładniejszy wąwóz Todra. Mamy go przejechać dwukrotnie. Najpierw z Agoudal pędzimy wąwozem na południe. Droga jest dobra i szybko ucieka. Mijając jakąś wieś widzę motocykl przecinający drogę. Podjeżdżam i widzę naszych. Druga ekipa jedzie swoją ścieżką w przeciwnym kierunku. Podczas krótkiej wymiany zdań otacza nas gromada dzieciaków z klubu „łan dirham”. Trzeba ruszać dalej.
Ściany wąwozu zaczynają się piąć w górę a droga zacieśnia swoją gardziel. Robi się coraz fajniej. Dojeżdżamy do najwęższego miejsca o fantastycznie wypiętrzonych ścianach. Gdyby nie te „kupówki”. Wzdłuż ścian stoją stragany z tandetą dla turystów. Od drugiej strony podjeżdżają do tego miejsca autokary z turystami. Tu robią fotki, zawracają i już ich nie ma. Mają Todrę w pigułce, ciesząc się tylko tym krótkim fragmentem całej fantastycznej trasy.
Przecinamy gardziel i lecimy dalej do końca trasy tylko po to, by zrobić zawrotkę i przejechać trasę ponownie. Tym razem odwrotnie. Warto!
Ponowne spotkanie z Agoudal, tym razem jednak nawet się nie zatrzymujemy. Kierujemy się do Imilchil, gdzie czeka wygodne spanko i reszta ekipy.









Spatkanie z naszymi kozakami


Łan dirham


Todra




Zdobywcy


























Pralnia eco


























__________________
Wlóczęga:
człowiek, który nazwałby się turystą, gdyby miał pieniądze..

[ Julian Tuwim ]
Cynciu jest offline   Odpowiedź z Cytowaniem