Niema lepszej piły jak sovietskaja Tajga, wszedłem w posiadanie niejako z przymusu -odziedziczyłem po Ojcu.
Można ja śmiało przyrównać do Geejesa; duża, ciężka, drży wibruje, pije dużo (ale u nas w Rodzinie wszyscy tacy
) nie marudzi i robi
Słowem podsumowania ma trzydzieści kilka sezonów za sobą, jest odpalana raz w roku i jak już zagada a trzeba z cholerą się na szarpać po postoju, to tnie około dwudzieścia kubików metrów bukowych, bez marudzenia.
Aby pociąć dwadzieścia kubików buka potrzeba; trzy-cztery ostrzenia łańcucha,
(prowadnica i dwa łańcuchy na zmianę Oregon), ok 8-10 litrów mieszanki, ok 1 litr oleju do smarowania łańcucha(najlepszy! silnikowy z geejesa tak po 10K przebiegu
) 5-6 godzin roboty w pojedynkę
Dobrze mieć jakąś przekonskę ze sobą i ze dwa piwa, zdecydowanie lepiej piła wtedy robi