Też se pośmigałem kilka godzin, ale o zgrozo nie szykowałem specjalnie Afryni. Wstyd przyznać ale niczego z nią nie robiłem, żadnych wyciągań i ładowania akumulatora, nawet jej nie umyłem...jak fleja...
Ale odpaliła od strzała, jak zawsze i fajnie było. Czyli sezon się nie zdążył skończyć, jak się zaczął..
__________________
AT RD07A, '98, HRC
|