Wyświetl Pojedyńczy Post
Stary 25.06.2015, 16:31   #4
Neno
 
Neno's Avatar

Zapłaciłem składkę :) Dział PiD

Zarejestrowany: Mar 2010
Miasto: Zambrów
Posty: 1,282
Motocykl: CRF1000L
Przebieg: 64321
Neno jest na dystyngowanej drodze
Online: 1 miesiąc 5 dni 9 godz 15 min 6 s
Domyślnie

Nim dojechaliśmy do przejścia granicznego mogłem podziwiać takie "kwiatki" :

























Do mauretańskiej granicy jechaliśmy czymś co drogę jedynie przypomina, choć do dziurawej szutrowej drogi porównać to można.
Jak ktoś zna drogę - bez problemów uniknie problemów. Wybawienie z kłopotów kosztuje jakieś 10-20euro i zależy od naszych zdolności negocjacyjnych. No chyba, że w pobliżu jest kumpel, który pomoże podnieść motocykl czy wypchać maszynę z piasku. A czasem można naprawdę "wtopić"...
Moja masa + schodzone ale odpowiednie obuwie (te kobiety... ) jakie mam na sobie pozwalają nam przejechać to bez kłopotów. Pozostałe motocykle również dają sobie radę. Jakieś ekscesy były na piasku przed stacją benzynowa ale ja tam nic nie widziałam, stałam już i tankowałam





Na granicy nudy. Zostawili nas w pełnym słonku. W końcu na 10 minut przed jej zamknięcie zaczął się ruch. Nie wiedzieć czemu nasze dokumenty oddali na końcu... a jeszcze zostało biuro ubezpieczeń. Zeszło się chyba do 21:00, a nasi kierowcy jacyś tacy nerwowi. Chyba ich trochę ta granica kosztowała, podejrzewam, że nie tylko nerwów. W końcu jednak ruszyliśmy, po ciemku, ku przygodzie!

Jako, że padł głośny sprzeciw jeśli idzie o spanie w namiocie - zostawili mnie samą. No, w sumie to byłam w towarzystwie 3 innych maszyn a by się naszym kierownikom lepiej spało dołączył do nas jakiś człowiek z AK47 i rzucił im na dobranoc, że nie ma się o co martwić. U nas wiatr, piach, ciemno a oni kurna w marmurach...











W takich oto warunkach chłopcy kończyli dzień by następnego dnia...
cdn.
Neno jest offline   Odpowiedź z Cytowaniem