Wątek: Będzie CRF450L
Wyświetl Pojedyńczy Post
Stary 20.09.2021, 13:38   #255
SikorP


Zarejestrowany: Oct 2009
Miasto: Wa-wa
Posty: 192
Motocykl: NAT 2018, CRF 450L, Ducati Desert Sled
SikorP jest na dystyngowanej drodze
Online: 4 dni 1 godz 42 min 43 s
Domyślnie

Najpierw krótkie podsumowanie: CRF 450L (obecnie bez większych zmian nazywa się to 450RL) to doskonały dual sport ... w którego jednak trzeba włożyć trochę kasy, co powoduje że staje się to grubszą inwestycją ... z czego nie zdawałem sobie sprawy. Łącznie wydałem na sprzęt do tej pory prawie 40 k PLN :-o

Ale po kolei: sprzęt kupiłem z przebiegiem 800 km na dotarciu w komplecie z obiecanym odblokowaniem w ASO przy 1 przeglądzie. Przed odblokowaniem ciągnie dość dobrze (podobnie do Yamachy WR250), braki mocy odczuwalne są w górnym zakresie oraz niższa jest prędkość przelotowa. Bardzo poręczny sprzęt i łatwy do ogarnięcia nawet przez mniej doświadczonych, waga zalanego 130 kg.

Odblokowanie polega na wymianie zwężki dolotowej i komputera. Obydwie stare części otrzymujemy z powrotem. Zmiana mocy to ok 25KM -> 40KM. I to czuć, a nawet bardzo bo zmienia się też sposób oddawania mocy. Niestety nie w pełni korzystnie bo sprzęt zaczyna trochę szarpać i to na dole. Wszyscy o tym piszą ale nie wiedziałem, że to będzie (dla mnie) aż tak dotkliwe. Jest kilka możliwości modyfikacji ale jedyna, która naprawdę działa to nowy komputer Vortex. Który to w przypływie szaleństwa nabyłem :-o Efekt jest pozytywny, ale nie radykalny wciąż brak pełnej precyzji na początku. Muszę jeszcze pokręcić potencjometrami. Nie zrozumcie mnie źle, sprzęt jeździ naprawdę dobrze, ale ... nie perfekcyjnie czego bym się spodziewał za te pieniądze.

Zawieszenie jest super, może trochę zbyt twarde - moim zdaniem nie ma sensu nic tutaj dłubać.
Kanapa nomen omen do dupy - twarda jak deska.
Światła z przodu zaledwie średnie.
Brak hand-barów.
Plastikowa ochrona silnika - ale dość dobrze zaprojektowana i wyglądająca na mocną.
Opony IRC (what da fak?) nadają się tylko do lekkiego terenu.
Oryginalny bak to 8l, więc zasięg tylko ok 160 km (po odblokowaniu pali ok 5l/100km).
Wymiana oleju teoretycznie co 1 kkm ale: (i) to łatwe, (ii) użytkownicy nie-katujący sprzęta wymieniają co 2 kkm.

Ogarniętemu obładować się daje w sposób bardzo przyzwoity (lepiej niż WR250R gorzej niż KTM 690 ze względu na długość i kształt ramy) a nadmiar mocy powoduje, że dodatkowych 15 kg (w moim przypadku) nie czuć w ogóle.

Lista moich zmian w sprzęcie:
- bak IMS 11,5 litra
- komputer Vortex - ok 2,8 kPLN
- tłumik FMF Q4 (w trakcie) - ok 1,8 kPLN
- opony Motoz Desert (w trakcie)
- kierownica Renthal Fatbar
- podwyższenie kierownicy
- hand-bary polisport
- filtr powietrza Twin-Air
- dodatkowe oświetlenie led x2
- odpowietrzacze lagów
- kanapa obszyta przez Motokanapy
- wieża/owiewka rally Advspec - ok 0,6 kPLN
- mocowanie nawigacji, zasilanie usb/zapalniczka, termometr/napięcie aku
- przycięty tył z tablicą rejestracyjną - samemu
- bagażnik metalowy z tyłu - chińczyk Aliexpress
- drobne pierdoły typu: osłona łańcucha albo mocowanie na aparaturę do drona, mocowania kamery, itp.

Generalnie CRF 450L to coś pomiędzy KTM 690 (poręczniejszy, lżejszy i mniej toporny) a Yamahą WR250 (silniejszy i bardziej wymagający).

Mam 175cm / 85 kg, umiejętności średnie i jeździ mi się super :-) Odcinki raczej krajowe, kilku-dniowe, dzienne przebiegi ok 300 km bez problemu.

W rękach dobrego zawodnika "super weapon" ;-)

PS. Tylko pls nie piszcie, że "za tą cenę to bym miał T700" itp.
SikorP jest offline   Odpowiedź z Cytowaniem