Rowery enduro, a do tego jeszcze elektryczne to po prostu drogie hobby. Sam zakup roweru, ochraniacze / kaski fullface w przypadku osób korzystających z
bikeparków, jak ktoś lubi w błocie i deszczu pojeździć, to i na ubranie parę groszy trzeba wydać. Gruby serwis raz w roku plus to, co popsujemy w sezonie na bieżąco.
Warto też pojeździć z instruktorem 1 na 1, żeby nie lądować na SOR'ze za często. Kontuzje i wypadki w górach czy bikeparkach (też moje) najcześciej wynikają z braku umiejętności jazdy, oceny trasy.
__________________
"To jest Afryka. Muszą być straty."
XRV 750 '96 | AJP PR5 Extreme '16 | Suzuki DR 650 SE '00
|