Ale masakra
Aż mi się na wspominki wzięło
G9U made in Renault, ale dość nietypowa awaria mi się zdarzyła.
Z tego Carnivala przynajmniej znośna cena silnika. Za ten renaultowski wynalazek dałem prawie 4kPLN, a była to najtańsza wyczekana okazja. Najgorzej, że jak się robi pod siebie, to sporo się jeszcze dokłada. Ja piec rozebrałem na części pierwsze, wymieniłem i zregenerowałem co się da, efekt taki, że z tych 4tys. uzbierało mi się 13tys.
Teraz mogę powiedzieć "wiem co mam"
A najgorzej z tego wyszła usługa wymiany silnika przez polecanego mechanika (brak warunków żeby to samemu ogarnąć). Poproch ujebał gwint łapy silnika, ta pękła i kolejne wydatki doszły. Pomijam już, że nie pospinane różne przewody opierały się o pasek osprzętu i się o niego piłowały, że kilka mało ważnych śrub przykręcone było na dwa zwoje palcami (np. poduchy silnika i skrzyni), a niektóre rzeczy w ogóle, bo przecież są zatrzaski (lampy). Ehhh... ponarzekać sobie musiałem
Co możesz ogarniaj samemu. Albo jeszcze więcej