Wyświetl Pojedyńczy Post
Stary 03.11.2009, 10:39   #23
puntek
 
puntek's Avatar


Zarejestrowany: Apr 2008
Miasto: Raczyce/Wrocław
Posty: 2,013
Motocykl: RD04
Przebieg: 3 ....
puntek jest na dystyngowanej drodze
Online: 1 miesiąc 20 godz 24 min 31 s
Domyślnie

Cytat:
Napisał Wolo Zobacz post
Hej.

Zaliczyłem Norwegię i Szwecję na przełomie czerwca i lipca tego roku.
Skupiłem się na południowo- zachodniej części Norwegii, która jest najciekawsza.
Bardzo ciekawie zaplanowałeś trasę, ale rzeczywiście, w 2 tygodnie nie jest to do wykonania, chyba, że sztuka dla sztuki- maneta i przelot.(np. samo wejście i zejście z Preikestolen to 4h).

Trasa- Jeśli chodzi o wybór trasy, to polecałbym pierwszy wariant, co prawda sam nie jechałem przez Finlandię, ale z przeczytanych relacji z podróży wynika, że wielu traktuje ten kraj "przelotowo" i nie ma w nim za wiele do zobaczenia (w kółko las). Mam też znajomego Szweda, który odradzał buszowanie po Finlandii i Szwecji na rzecz południowej i zachodniej Norwegii. Proponowałbym również maksymalne skrócenie odcinka Polska- Norwegia; ja zrobiłem błąd i przejechałem przez Niemcy, Danię i mostami do Szwecji- strata czasu i pieniędzy.

Pogoda- ja trafiłem wyjątkowo pechowo- przed i po wyprawie była tam ładna pogoda, ja często marzłem i mokłem. Ty planujesz połowę lipca, powinno być gitara. Białe noce- bardzo przyjemne

Noclegi- za schronienie służył namiot marki Tesco o wadze i rozmiarach zbliżonych do parasola. Zero wodoodporności, więc zdarzało się, że spałem po wiatach przystankowych, stodołach itp. Naturalnie można na dziko, ale fajną opcją jest również nocleg na dość często pojawiających się rest areach (przy głównych drogach), bo przynajmniej są toalety/ sanitariaty itp.

Żarcie- wiadomo, jak drogie jest w Norwegii, wachę trzeba lać, natomiast na reszcie można zaoszczędzić. Ja zabrałem wszystko ze sobą z Polski, w sumie przesadziłem trochę i zupkami/ sosami ze skandynawskiej wyprawy raczyłem się jeszcze na kilku późniejszych wyjazdach.
Raz zmuszony byłem kupić butelkę wody, bo moje potraciłem na zakrętasach- zapłaciłem na stacji ok 20zł, więc już mocowałem ją dokładniej. Wodę brałem od ludzi, chleb miałem taki pakowany próżniowo w folii, spokojnie można wyżyć nie kupując niczego na miejscu.

Transport- polecam promy- pomimo, ze szkoda wysupływać kolejne korony na bileciki, to często oszczędzają sporo czasu, a i ciało odsapnie przez chwilę od jednostajnej pozycji. Ceny 20- 70 koron, takie spotkałem po drodze, ale pewnie są tańsze/ droższe. Zaskoczeniem był prom Horten- Moss; ogromne bydle, odległość stosunkowo duża, a cena niziutka.

Mandaty- rzeczywiście, jak wspomniano wcześniej, zaciekle tępią tam kierowców przekraczających prędkość (wspomniany wcześniej kumpel twierdzi, że lepiej kogoś potrącić, niż być złapanym za speeding), natomiast w praktyce wyglądało to tak, że przez cały wyjazd natknąłem się na jeden radiowóz w Norwegii i jeden w Szwecji.

Budżet- nie liczyłem dokładnie, ale dość mnie trzepnął po kieszeni wyjazd, warto mieć zapas środków na koncie. Myślę, że przy rozsądnym gospodarowaniu wymieniona przez Ciebie kwota spokojnie wystarczy.

Ogólnie byłem pod wrażeniem kraju, ludzi, przyrody, bardzo pozytywnie wspominam ten wyjazd.

Ps. Twój pomysł odpuszczenia Nordkappu potwierdzają opinie tych, którzy tam byli- dużo do najechania, mało do zobaczenia.


Tyle przychodzi mi do głowy, jakby co, to pytaj

Pozdrawiam
Super dzięki za info też się przymierzam z plecaczkiem , więc te info są dla mnie ważne, Nordkap przy małym czasie ni e do zrobienia
A i mosty chyba trzeba odpuścić
jeszcze zobaczymy kształtujemy myślimy - ( i pewnie Albania z tego wyjdzie )
__________________
AKTUALNIE SZUKAM PRACY!!! ale nadaję się tylko na szefa
puntek jest offline   Odpowiedź z Cytowaniem