Nie mówię o nienawiści TUTAJ. Dlaczego nie można zrobić normalnych dróg dostępnych w lasach? Bo jedni chcą a inni nie chcą. Niby nie można jeździć a jeżdża..Niby nie wolno zakładać wnyków na ludzi a zakładają. Jak spotyka się pieszy z motocyklistą to czasem dochodzi do gróźb- ja cię albo ty mnie...
Wczoraj mi opowiadał gość ,którego spotkałem u mechanika, ze był z zona i znajomymi nad jeziorkiem jakimś w okolicach Krakowa. Jest tam zakaz rozbijania się bliżej niż 10 metrów od brzegu. I przyszedł jakiś społeczny inspektor i wymierzył,ze brakuje do tych 10 metrów 30 cm....Czy ma to znaczenie dla tego jeziora? Czy warte jest awantury? A jak trafi się dwóch kogutów po obu stronach to się może pozabijają...o 30 cm...
Moj znajomy ze 30 lat temu robił kominek jakiejś kobiecie...Nie była do końca zadowolona z efektu i nie chciała zapłacić całej kwoty. Krewki góral skuł w tempie przyspieszonym marmury mozolnie klecone a wracając do domu wywalił torbę z narzędziami z mostu do Wisły. W tych lasach to podobne bywają zachowania.
A co do mojego orania to na szczęście w Maroku i na Ukrainie patrzą na mnie przychylnym okiem-nawet leśnicy.
Ostatnio edytowane przez puszek : 23.05.2014 o 12:55
|