Powolniak i Emek dobrze prawią. Z koszulą nigdy nie próbowałem ale mam swoją odmianę tej metody. Kiedy upał się zaczyna, moczę tylko szmatę którą mam na szyi. Kiedy jest naprawdę gorąco, szukam wody i po prostu "nawadniam" przód kurtki i spodni tak aż woda spływa. Zapinam się po szyję. Zależnie od temperatury, przez około pół godziny wzwyż mam jak w klimatyzowanym pomieszczeniu. Potem znów jest sucho i gorąco. Oczywiście trzeba pić nawet jak się wydaje że się nie chce