Sakwy, jako, że nadal nadawały się do użytku, pojechały na 9 dni na Białoruś, gdzie zrobiły ok 1000km, w tym jakieś 80% to off, w większości lekki, aczkolwiek błoto po klamki i brody po jajka tez się zdarzały. Temperatury oscylujące w okolicy 25-30*C, dwa wieczory w srogim deszczu.
Poprzednio opisałem sakwy boczne, teraz na wyprawę pojechał cały zestaw, czyli "zużyte" boczne i nieużywana rolka centralna.
Tym razem niemalże od razu w rolce centralnej pękło jedno z zapięć.
IMG_20190623_082106.jpg
IMG_20190623_082110.jpg
W przedostatni dzień wyprawy zauważyłem, że dokładnie takie samo pęknięcie jest na zapięciu sakwy bocznej (i to tej mniej zużytej).
IMG_20190623_082122.jpg
Co ciekawe w rolce centralnej jechał sprzęt biwakowy, więc nie była otwierana każdego dnia jak boczne, a tylko kilkukrotnie w trakcie wyjazdu.
Wniosek jest jeden - te sakwy mają bardzo słabe plastiki.