Wyświetl Pojedyńczy Post
Stary 26.05.2019, 13:10   #76
chemik
 
chemik's Avatar


Zarejestrowany: Nov 2010
Miasto: Wrocław
Posty: 1,425
Motocykl: Husqvarna 701 Enduro
chemik jest na dystyngowanej drodze
Online: 1 miesiąc 4 tygodni 15 godz 21 min 25 s
Domyślnie

Sakwy przejechały ponad 13600km po dawnym Jedwabnym Szlaku i przedwczoraj wróciły do domu.
Temperatury, których doświadczyły to od 0*C do 37*C.
Wysokości na jakich byłóy to od -39m ppm do 4655m npm.

Cytat:
Napisał chemik Zobacz post
Sakwy wykonane porządnie, nie ma się czego przyczepić. Szycie solidne. Jednak system mocowania sakw bocznych, cóż, na oko widać, że długo nie wytrzyma, przynajmniej u mnie. One wiszą tylko na dwóch szerokich paskach, które przechodzą przez dwie szlufki na tylnej "ścianie" sakwy. I właśnie te szlufki budzą moje obawy.
Cytat:
Napisał majki Zobacz post
A co do pasków i szlufek, to już taki drobny szczególik umknął, że owe paski spinają się dookoła sakw, więc nawet jak owe szlufki się skończą (a nie wyglądają na chucherka i w sumie sakwy na nich nie wiszą), to i tak sakwy nie odpadną...ale pomarudzić na coś trzeba...
Moje obawy się potwierdziły. Owe szlufki to jedna z dwóch najmniej trwałych części tych sakw. Najbardziej się niszczą podczas pakowania. Wtedy sakwa nie jest zapięta na owe wspomniane paski spinające je dookoła i cały ciężar spoczywa na tych szlufkach. Dodatkowo sakwa przekrzywia się w stronę "od motocykla" co potęguje efekt. Im większy ciężar w sakwie tym większy kąt odchylenia. Po zapięciu jest lepiej do czasu, aż klamoty w sakwie się nie ułożą od drgań. Wtedy znów częściowo zaczynają wisieć w skosie obciążając szlufki.

IMG_20190526_101026.jpg

IMG_20190526_101001.jpg

Drugim słabym elementem są plastikowe elementy pasków mocujących. U mnie ułamały się lewej sakwie bocznej po kilku(może 3, może 4) niewielkich skokach na garbie stepowego piachu. Sakwa odpadła. Przyczepiłem ją do stelaża trytytkami. Sakwę prawą prewencyjnie potraktowałem tak samo.

IMG_20190526_100941.jpg

IMG_20190526_100943.jpg

IMG_20190526_100948.jpg

Trzecią usterką, która nie wiem jak wytłumaczyć, są mikroskopijne dziurki w dnie lewej sakwy (tej, która odpadła). Dziurek nie widać gołym okiem, natomiast są widoczne pod słońce. Powodują delikatne zwilgotnienie dolnej warstwy bagażu podczas jazdy w deszczu. To sakwa od strony łańcucha, więc być może nie jest ona odporna na smar, który ją tak załatwił. A być może delikatnie przetarła się o piach w czasie gdy odpadła (choć innych śladów tarcia nie wiadać).
Jeszcze celem uzupełnienia - podczas wyprawy używałem tylko sakw bocznych.
Stelaże mam malowane farbą proszkową ze strukturą. Od drgań motocykla działa to jak papier ścierny lub pilnik niszcząc wszystko, co jest do niego przyczepione (i nie jest aluminiowym kufrem). Dlatego, aby nie przetarło sakw obciągnąłem ramki stelaży bocznych pianką izolacji termicznej z Castoramy. Działa.
chemik jest offline   Odpowiedź z Cytowaniem