Wyświetl Pojedyńczy Post
Stary 06.05.2015, 22:50   #1
ferdek
 
ferdek's Avatar

Zapłaciłem składkę :) Dział PiD

Zarejestrowany: May 2008
Miasto: Białystok
Posty: 1,440
Motocykl: Honda Africa Single
ferdek jest na dystyngowanej drodze
Online: 3 miesiące 3 dni 1 godz 38 min 51 s
Domyślnie Podlaska majówa

Coś cisza ostatnio w moim ulubionym dziale, więc opiszę pokrótce naszą majówkę, żeby zachęcić Was do opisywania swoich mini podróży po naszym pięknym kraju
Środa.
Agi TDR stoi w garażu wyszykowana do drogi, tydzień wcześniej na wyprawie do Skierniewic wyrzygała się jedna laga, ale dzięki szybkiej pomocy kumpla usterka została usunięta. Wieczorem odbieram Tenerkę od Szparaga, wszystko wskazuje na to, że powinna wytrzymać planowaną podróż Powrót do domu, pakowanie... WRRRÓĆ! Pakowanie zostawiamy na rano i siadamy do romantycznej kolacji przy piwie i chipsach
Czwartek
Pobudka skoro świt , szybkie pakowanie niezbędnych rzeczy i w drogę. Jeszcze tylko sprawdzenie dokumentów dla zasady... w tenerce brak przeglądu Najpierw do Rembertowa zostawić klucze do kota u brata, później tankowanie w Zielonce, przegląd i już o 11-tej wyruszamy w stronę Wołomina. Kilometry uciekają spod kół, mkniemy zawrotną prędkością 80km/h trasą na Tłuszcz. Z Tłuszcza wiochami, szutrami dociaramy do drogi 62. Trasy dokładnie nie pamiętam, bo kluczyliśmy, a za nawigację służyło google maps odpalane od czasu do czasu, żeby się zorientować, w którym kierunku jechać. Motocykle dają radę, Aga także dzielnie znosi jazdę po różnych nawierzchniach. Drogą 62 dojeżdżamy do S8, przejeżdżamy Bug i wiemy, że od teraz zaczyna się nasza wielka przygoda
Dla Agi jest to w zasadzie pierwszy wyjazd na motocyklu, do tej pory ćwiczyła na placu oraz robiliśmy krótkie wycieczki wokół komina, zaś ostatecznym sprawdzianem przed wielką majówkową wyprawą był weekendowy wypad do Skierniewic tydzień wcześniej. Do chwili obecnej nawinęła na koła TDR jakieś 500km.
Zaraz za Bugiem zjeżdżamy z S8 i kierujemy się przez Turzyn, Brańszczyk, Stare Budy, Tuchlin, Udrzyn do Broka. Tutaj musimy odpuścić kluczenie po wioskach, ponieważ chcemy (no dobra, ja się uparłem) zwiedzić muzeum rolnictwa w Ciechanowcu, które jest otwarte tylko do 16-tej. Ciśniemy więc przez Małkinię prosto na Ciechanowiec. Dojeżdżamy na miejsce po 14-tej i zostajemy dołączeni do wycieczki, która już zaczęła zwiedzanie. Po chwili się odłączamy, chcąc zobaczyć stare chałupy i pogłaskać kuca. Zgubiliśmy się na tyle skutecznie, że "naszą" wycieczkę odnajdujemy dopiero na drugim końcu skansenu, przy młynie. Muzeum robi wrażenie, jest naprawdę duże i obejście wszystkiego zajmuje prawie dwie godziny. Po drodze przyłącza się do nas ciężarna kotka i nie odstępuje Agi na krok. Oczywiście mi najbardziej podobały się machiny rolnicze Ciekawa była również ekspozycja związana z weterynarią.
Po opuszczeniu muzeum jedziemy do Ciechanowca na obiad. Zjadamy placek podlaski, robimy zakupy w biedzie i ruszamy w dalszą drogę. Przez Trzaski i Pobikry udajemy się do Ziołowego Zakątka w Korycinach, gdzie postanawiamy spędzić noc. Tego dnia mamy jeszcze czas na zwiedzenie terenu. Dziki, świnki, roślinki i takie tam. Wieczór spędzamy nad stawem, popijając piwko. Znów przybłąkał się do nas jakiś kot, Aga chyba je przyciąga.
CDN.
Załączone Grafiki
Typ pliku: jpg DSC_0288.jpg (984.5 KB, 39 wyświetleń)
Typ pliku: jpg 6.jpg (1.01 MB, 12 wyświetleń)
Typ pliku: jpg 7.jpg (1.00 MB, 36 wyświetleń)
Typ pliku: jpg 8.jpg (598.6 KB, 27 wyświetleń)
Typ pliku: jpg 9.jpg (597.0 KB, 25 wyświetleń)
Typ pliku: jpg 10.jpg (867.7 KB, 16 wyświetleń)
Typ pliku: jpg 11.jpg (752.2 KB, 7 wyświetleń)
Typ pliku: jpg 13.jpg (706.9 KB, 10 wyświetleń)
Typ pliku: jpg 12.jpg (813.6 KB, 8 wyświetleń)
__________________
"A w takiej Mongolii lejesz, gdzie chcesz. Gdzie chcesz, wysiadasz z samochodu i rozbijasz namiot. Lubię jeździć tam, gdzie była komuna i gdzie można rozbić namiot."

Ostatnio edytowane przez ferdek : 06.05.2015 o 22:55
ferdek jest offline   Odpowiedź z Cytowaniem