Zgadzam się w 100% ale opinie o awaryjności 690 są wręcz legendarne. Nie mam pojęcia jak wygląda praktyka ale mnie od zakupu tego sprzętu odwodzą niezbyt ciekawe informacje o powtarzających się awariach opisywane przez użytkowników. W Kazachstanie spotkałem chłopaków na dwóch 690 i jak zaczęli opowiadać co im klęknęło w drodze w KATach to robiła się z tego dość długa opowieść.
Kumpel z Rosji ma 690 zrobione 75000 km - lista awarii dłuższa niż katalog akcesoriów KTMa. Inny kolega nawinął 45000 km bez żadnej awarii. Nie wiadomo co o tym myśleć.
|