Wyświetl Pojedyńczy Post
Stary 06.07.2013, 20:14   #26
Lewar
Niepozorny
 
Lewar's Avatar


Zarejestrowany: Mar 2008
Miasto: Wiocha na Jurze, bliżej Krakowa niż Częstochowy
Posty: 561
Motocykl: Bardzo stara Teresa
Lewar jest na dystyngowanej drodze
Online: 4 tygodni 20 godz 19 min 51 s
Domyślnie

Nazajutrz pakowanie i mała panika bo nie mogę odnaleźć kluczyków od motocykla. Na szczęście odnajduję je wdeptane w błoto przy stoliku, przy którym biesiadowałem w nocy. Musiały wypaść mi z polaru. Czyżbym chodził na rękach?
Szybkie pożegnanie i w drogę.
Podróżowanie po Serbii jest doświadczeniem niecodziennym albowiem drogi, zwłaszcza te drugiej kategorii są nadspodziewanie puste. Bywa, że przez pół godziny nie spotka się innego pojazdu. Duże ciężarówki są rzadkością. Trzeba tylko bardzo uważać na nie uprzątnięty żwirek, którym posypuje się drogi zimą.
Znaki zakazu wyprzedzania występują tu na każdym zakręcie, często obok albo zamiast znaku – „Uwaga niebezpieczny zakręt”. Oczywiście Serbowie nic sobie z tego nie robią i odniosłem wrażenie, że wyprzedzanie na zakręcie jest tutaj sportem narodowym. Polubiłem ich za to serdecznie od samego początku bo nie pozwalało mi to zasnąć za kierownicą.
Jadę sobie niespiesznie wzdłuż Driny, na jej drugim brzegu już Bośnia i Hercegowina.


P1010650.jpg



Mój cel to Park Narodowy Tara i górskie jezioro Zaovine. Objeżdżam je sobie dookoła a potem podziwiam widoki na Drinę i zaporę hydroelektrowni.


P1010652.jpg

P1010657.jpg


P1010658.jpg



Obiad zaplanowałem w klimatycznej restauracji w miejscu gdzie rzeka Vrelo tworząc niewielki wodospad wpada do Driny. Rzeka Vrelo ma dokładnie 365 metrów i z tego powodu zwana jest Rzeką Roku i prawdopodobnie jest najkrótszą rzeką w Europie. Stoliki w tej restauracji ustawione są na pomoście nad wodospadem. To miłe miejsce na odpoczynek (N 43 57 30 E 19 25 37).


P1010663.jpg



W chwili gdy wchodzę do restauracji – mój obiad właśnie ucieka między stolikami. Gadzina musi być niebezpieczna bo kelnerzy odganiają ją z wielkim respektem i starają się nie zbliżać zbytnio.


P1010659.jpg



Zamawiam więc wędzoną wieprzowinę i przyznać muszę, że nie był to strzał w dziesiątkę. Dla informacji – w jakiejkolwiek restauracji w Serbii jadłem posiłek – taki jednodaniowy z sałatką, kawą lub piwem – ZAWSZE płaciłem 1000 Dinarów- to ok. 40 PLN.
Przed wieczorem docieram do Mokrej Gory –początkowej stacji Sarganskiej Osmicy. Na stacyjce jest hotelik ale ja wybieram agroturystykę prowadzoną przez dwóch braci ( 10 Euro) N 43 47 31 E 19 30
20.
Oprócz prowadzenia agroturystyki Gospodarze wyrabiają także niezłą rakiję w cenie 5 Euro za 1litr, którą skwapliwie nabywam bo i moc ma słuszną - ok. 60V.
Przy kieliszku owej, bariera językowa staje się mniej dokuczliwa i dowiaduję się nieco o realiach ekonomicznych życia na serbskiej prowincji. Jeden z braci zatrudniony jest na kolejce w charakterze niby konduktora lub lepiej - opiekuna turystów i zarabia ok. 180 Euro miesięcznie do ręki. Jego brat jest kawalerem i na tej kolejce mechanikiem – 160 Euro. Na stacyjce pracuje też żona pierwszego z braci, nie wiem w jakim charakterze – 130 Euro. Jest jeszcze emerytura ojca 100 Euro, są dochody z agroturystyki i kawałek ziemi ale i troje dzieci starszego. Przy połączonych dochodach jakoś ogarniają finanse ale szału nie ma. Całe szczęście, że jest ta kolejka…
No właśnie, wracając do kolejki to zainteresowanych szczegółami odsyłam do Internetu i przewodników. Powiem tylko, że w zamyśle, Sarganska Osmica miała być częścią połączenia kolejowego między Belgradem i Sarajewem. Prace projektowe rozpoczęły się już pod koniec XIX wieku jednak trudności terenowe i niska rentowność połączenia spowodowały, że w tej chwili tylko mała część tego ambitnego przedsięwzięcia jest przywrócona do życia i udostępniona dla turystów.


P1010673.jpg




P1010694.jpg



Trasa linii ma 15,5 km. długości ale w linii prostej to zaledwie 3,5 km. Na trasie wykute są 22 tunele, z czego najdłuższy, imienia Cara Aleksandra I ma 1666m. długości. Jest 5 mostów, z czego najdłuższy ma 50m. Największy kąt pod jakim wspina się skład to 18 stopni. Wśród odrestaurowanych stacyjek jest też Golubici, która grała w filmie Kusturicy „Życie jest cudem”. Gorąco polecam obejrzenie filmu a potem zwiedzanie kolejki albo odwrotnie.

P1010691.jpg







Pociąg zatrzymuje się na krótkie przystanki, na których można podziwiać piękne widoki, wspaniale widać tory, po których się jechało albo będzie się jechać za chwilę, są też ciekawe eksponaty związane z kolejnictwem jak dostojne lokomotywy Romantica i Elza a także drezyny czy różne inne pojazdy szynowe.


P1010695.jpg


P1010701.jpg


P1010708.jpg


P1010721.jpg


P1010730.jpg


P1010735.jpg


P1010747.jpg



Gorąco polecam nie tylko pasjonatom kolejnictwa. Przejażdżka kosztuje 600 Dinarów (ok.25PLN)trwa ok. 3-4godzin, są dwa kursy – poranny i popołudniowy.



P1010748.jpg
Załączone Grafiki
Typ pliku: jpg P1010654.jpg (511.6 KB, 10 wyświetleń)
Typ pliku: jpg P1010679.jpg (559.4 KB, 11 wyświetleń)
__________________
Moja jest tylko racja bo to Święta Racja.
A nawet jak jest twoja, to moja jest mojsza niż twojsza bo moja racja jest najmojsza i tylko ja ją mam.
( Dzień Świra )
Kocham Łódź

Ostatnio edytowane przez Lewar : 06.07.2013 o 20:28
Lewar jest offline   Odpowiedź z Cytowaniem