W tamtym roku rejestrowałem motocykl z Angli. Było kilka podejść.
Za pierwszym razem chciałem to zrobić to w urzędzie innym niż mój adres zameldowana, usłyszałem że można tak zrobić ale oni tego nie zrobią bo Warszawa jest na tyle mała żebym jechał tam gdzie jestem zameldowany, poprosiłem o podstawę prawną to nie i huj i żebym spierdalał.
Za drugim w moim urzędzie, z fakturą i dowodem w języku angielskim- nie zarejestrowali
Za trzecim , z dowodem angielskim i jego tłumaczeniem oraz fakturą angielską - niezarejestrowany
Za czwartym , z dowodem i fakturą oba dokumenty przetłumaczone, nie zarejestrowany bo faktura wystwiona przez komis angielski a w dowodzie Mr Smith
Za piątym, dowód rejestracyjny jego tłumaczenie i umowa z Mr Smithem dwujęzyczna, nie bo takich umów nie akceptują, pytałem o podstawę prawną to usłyszałem że to polecenie jakiegoś kurwa szefa urzędu, nie i huj.
W końcu stawiłem się z dowodem rejestracyjnym jego tłumaczeniem obraz umową z Mr Smithem w języku polskim, no problem nawet zaproponowali że mogę sobie blachy wybrać, kazałem im spierdalac.
Jaki teraz mam stosunek do urzędników sami się domyślacie, nie będę się wyrażał...
Radzę sprawdzić osobiście w swoim bo przez telefon pierdolą co innego a na miejscu co innego.
Powodzenia
__________________
WSK125>XL650V Transalp>XR650R>TE450>DR800big>XR750VAfrica Twin>XR400R>VFR800fi>TE450ie>Bandit1200S
|