Wyświetl Pojedyńczy Post
Stary 12.07.2019, 16:47   #128
jagna
 
jagna's Avatar

Zapłaciłem składkę :)

Zarejestrowany: Nov 2010
Miasto: Z.Góra
Posty: 1,783
Motocykl: BMW F700GS, DR 350
jagna jest na dystyngowanej drodze
Online: 1 miesiąc 2 tygodni 1 dzień 17 godz 3 min 21 s
Domyślnie

Dzień piąty, w którym to zaczyna ubywać Murzyniątek

Kurczę, że też nie mam foty tego szacownego przybytku noclegowego!
Sauna była, basen (wewnętrzny, ale za to zieloną wodą), podwójny prysznic, no i ciepła woda.

Niestety, nikt się nie wczytał w napis cyrylicą, który brzmiał "Oszczędzaj ciepłą wodę, jest jej ograniczona ilość", no i wody wieczorem zabrakło.

A komu musiało zabraknąć? Oczywiście najbardziej marudniej osobie, czyli Olkowi, i musieliśmy wysłuchiwać o zwrocie pieniędzy, niepełnowartościowym noclegu oraz ogólnej niewdzięczności ludzkiej

Część ekipy długo i intensywnie myślała nad flaszką Swojaka, co robić dalej z wycieczką, bojąc się ewentualnych milicyjnych konsekwencji.

Grupa III jednogłośnie stwierdziła, że nie wie, o co chodzi, nas tam nie było i nie po to tłukliśmy się przez całą Polskę, żeby teraz robić odwrót. Jedziemy dalej!

Ale najpierw pyszne śniadanko. Marysia ma ze sobą nawet pół kilo miodu z pasieki taty!!!
(Jakby co, to Marysia ma już wszystkie wyjazdy zarezerwowane na 4 lata do przodu!)

Część Murzyniątek się waha - jechać dalej, jechać z Calgonem, Czarkiem i Człowiekiem bez Butów na litewski TET, jechać samemu… Grupa II ulega dezintegracji totalnej, Szynszyla dołącza do Braci.

Ja patrzę na mapę, w przewodnik (sprawa podobna jak z aparatem - tylko my go mamy, eh, emerycko się czuję) i wypatrujemy Linię Stalina - ciąg bunkrów, tworzących linię umocnień wzdłuż przedwojennej granicy polsko -radzieckiej. A potem jeziorko z mnóstwem pól biwakowych.

Jagna i Raf lubią bunkry, Apexowi też się świecą oczka, a Marysi i Janinie wszystko jedno.
No, to mamy ustalone

Żegnamy się wylewnie z trójką emigrującą na Litwę, a z resztą umawiamy na polu biwakowym.

MURZYNIĄTEK ZOSTAJE WIĘC DZIEWIĘĆ...

Pierwszy punkt na dziś - najwyższy szczyt Białorusi.

Dzierżyńska Góra. Całe 345 m n.p.m. O takie szczyty to ja mogę zaliczać codziennie!
Jest nawet parking.
Janinie jak zwykle nie chce się przejść tych 20 metrów i zajmuje się dolewką oleju.

Asfaltem mija nas Calgon i jest tak zaaferowany jazdą na Litwę, że nawet nas nie zauważa

Tylko Jagna i Raf zdobywają szczyt:



Ciekawe, czy te 345 m to jest z tym kopczykiem, czy bez?



No dobra, szczyt zdobyty, wszyscy są głodni.

Raf znajduje w navi knajpę 500 m w bok. Knajpa? Na białoruskiej wsi? To musi być pomyłka.
No i była

Ale był za to sklep i tradycji stało się zadość: jogurcik + ciasteczka.
Przypominamy sobie, że umówiliśmy się z Apexem na tej linii Stalina, pewnie tam już więdnie z nudy

Linia Stalina okazuje się być całkiem sporym kompleksem dla turystów. Coś jak nasz Wilczy Szaniec, tylko bunkrów zdecydowanie mniej

Wjazd płatny na cały kompleks, chyba 20 rubli, czyli 5 x tyle, co na porządny zamek.
Ale za to pani z okienka sama proponuje: jak się zmieścicie we 4 na jednym miejscu parkingowym, to policzę za jedno. No ba!

No to jesteśmy:



Tak to wyglądało, ale podobno nie bardzo zdało egzamin w praktyce (czyli w 1941):



Zebrali tam całkiem sporą ilość sprzętu, choć raczej powojennego:







Samych bunkrów jest niewiele:



ale mają w środku rekonstrukcje:





No i mają tam tor enduro dla czołgów - płacisz i jedziesz





Trochę samolotów, trochę rakiet:








no i najważniejsze - jest bar

Apex po raz pierwszy spędza dzień z Maryśką i jest pod głębokim wrażeniem jej sposobu wybierania rzeczy do konsumpcji.

W sumie, to cała grupa jest marudna.
- A jest kotlet? A z czym? z makaronem Kartoszków niet?
- a ta surówka to z czego? a najem się tym?
- a sos jaki jest, bo nie wiem czy dobry? a można spróbować?
Myślałam, że kobieta za ladą wybuchnie, tymczasem ona ruszyła na zaplecze i przyniosła na łyżce sosu do spróbowania - to się nazywa frontem do klienta!

No i hasło wyjazdu "Janusz, a czy mi to będzie smakować?"
Apex mało nie zemdlał

[cdn]
__________________
Grzeczne dziewczynki idą do nieba, niegrzeczne idą tam, gdzie chcą

Ostatnio edytowane przez jagna : 12.07.2019 o 21:09
jagna jest offline   Odpowiedź z Cytowaniem