Wreszcie udało mi się uruchomić starego motóra, toteż postanowiłem wspólnie z szanowną małżonką pojechać na wyprawę dwugodzinną za Odrę, a konkretnie do Bojadeł. Mieści się tam pałac który bardzo powoli odzyskuje swój blask, jak również mała kawiarnia.
Oto i pałac, należy zwrócić uwagę na odważnie zamontowaną latarnię trzylampową pośrodku placu) (co prawda kiedyś buła tam fontanna, ale kto by się takimi szkaradztwami przejmował)
A tu bliższa perspektywa
Tutaj oczywiście oryginalna lampa z epoki słusznie minionej, obok jakieś zdobienia...
Gazrurka jako balustrada, da się?
Tak to wyglądało dwa lata temu
Co tam jakiś chropowaty piaskowiec, może lamperię pierdykniemy panie Kazeczku?
Jak połączyć karpiówkę z dachówką betonową?, panie Kazeczku, potrzymej mnie piwo...
Dwie godziny minęły jak z bicza szczelił, i trzeba było wracać do szarej rzeczywistości...
Cdn...