Wyświetl Pojedyńczy Post
Stary 14.05.2012, 13:06   #23
ATomek
 
ATomek's Avatar

Zapłaciłem składkę :)

Zarejestrowany: Apr 2008
Miasto: Garwolin
Posty: 1,561
Motocykl: RD07A
Galeria: Zdjęcia
ATomek jest na dystyngowanej drodze
Online: 6 miesiące 6 dni 12 godz 21 min 42 s
Domyślnie

Cytat:
Napisał Ronin Zobacz post
ATomku, cytat to skąd? Błąd w tekście, czy źle odnowiono? czy może trzeba patrzeć na herb od tyłu. Albo mamy inne pojęcie prawo/lewo
Kontynuacji z zaciekawieniem oczekuję
Relację piszę również w celu utrwalenia sobie tego, co zobaczyłem. Co nie jest moimi słowami zrzynam z internetu lub wydawnictw, bo na wielu rzeczach się nie znam. A jak już napiszę, to się znam .

Zawsze miałem problem z zakupem części do samochodu typu lampa prawa, lampa lewa... to w końcu która to? Czy patrząc zza kierownicy, czy stojąc przodem do samochodu?

Problem raz na zawsze rozwiązałem w odniesieniu do samochodów "anglików". Te mają kierownicę na pewno z prawej strony.

Mam nadzieję, że pomogłem.
Na podparcie jeszcze to:



Art. 2 ust. 1. Godłem Rzeczypospolitej Polskiej jest wizerunek orła białego ze złotą koroną na głowie
zwróconej w p r a w o, z rozwiniętymi skrzydłami, z dziobem i szponami złotymi, umieszczony w czerwonym polu tarczy.



Majki:


W kontekscie naszej wycieczki i naszych przodków:









Elwood:
Prawie nigdy nie wiadomo, gdzie są nasze korzenie
Często są po prostu tam, gdzie je sami zapuścimy.
Ludzie zawsze lubili się przemieszczać i nie zawsze były to wycieczki z Orbisem

ATak poważnie, to moi pradziadowie na przestrzeni trzystu lat zrobili skok w bok najwyżej o 9 km, czyli w zasięgu wzroku. A wzrok trzeba mieć niezły, żeby z tej odległości wypatrzeć ładną dziewczynę .

Trochę uprzedzając relację odpowiem Ci, że był jeszcze kolejny wątek naszej wycieczki, który rezerwuję dla Włodka, stryjecznego brata mojej Żony- Asi. To ten na Hondzie CBF.
Właśnie Włodek miał nam pomóc w odnalezieniu się w miejscu i czasie w polskiej historii i białoruskiej rzeczywistości. Jechał odszukać grób Babci i dom dzieciństwa swojej Matki, po tym, jak cała rodzina została wysiedlona do Polski powojennej. Jak uzna za stosowne, napisze coś od siebie, do czego mogę Go jedynie zaprosić.

Może troszku wolno jedziemy, ale naprawdę obserwacja tamtejszego życia wyhamowuje prędkość, a nawet często zachęca, by zawrócić. Jeszcze nigdy za granicą nie czuliśmy takiego spokoju, swojskości i spójności człowieka z przyrodą. Siłą rzeczy pojawia się wylewność.

Pozdrawiam czytaczy!

Ostatnio edytowane przez ATomek : 16.01.2018 o 22:19
ATomek jest offline   Odpowiedź z Cytowaniem