Zaledwie kilka dni potrzebowaliśmy, by zgromadzić pieniądze na rehabilitację Steva. Dzięki akcji na zrzutka.pl mieliśmy ponad 1200 udostępnień, a 478 osób wpłaciło ponad 71 tysięcy złotych, czyli więcej niż prosiliśmy. Dziękuję w imieniu Steva i swoim. Ja nie jestem zdziwiony odzewem, bo dobrze znam nasze środowisko i wiem, że gdybyśmy chcieli to Tatry byłyby nad Bałtykiem â dla Steva to jednak spore i bardzo miłe zaskoczenie. Mamy pasję, która nas łączy, a nie dzieli. Nieważne jakie mamy logo na motocyklu, jaki w nim olej i jakie opony na felgach. Gdy przychodzi czas potrafimy stanąć obok siebie.
Steven jest po kolejnych badaniach i w środę będzie miał operowane kolano, czeka go później 10 szpitalnych dni. Jesteśmy wszyscy dobrej myśli i mamy nadzieję, że wkrótce zamieścimy fotkę Kangura w pionie.
Do Ameryki Południowej w tym roku pojedziemy bez niego i na pewno nam go będzie brakowało, zarówno przy wieczornym ognisku jak i przy każdej naprawie dętki. Ale przyszłoroczną Afrykę i Azję zamierzamy zrobić razem.
Trudno jest podziękować 478 osobom, w każdym razie trudno każdemu z osobna. Dziękujemy więc en bloc. Założymy na FB specjalny folder âStefkaâ, bo tak go żartobliwie nazywamy. Będziemy zamieszczać tam jego najlepsze foty. Będziecie wiedzieć, że są tam również dzięki Wam.
Nie wiemy na ile skuteczny będzie ten zabieg, jak długo potrwa rehabilitacja i jakie będą jej ostateczne koszty, dlatego zbiórka pod adresem:
https://zrzutka.pl/29y5g7 wciąż trwa. Bardzo chcemy, by ta suma Waszej hojności wystarczyła i byśmy mogli przekazać to zostaje komuś kto będzie tego bardziej potrzebował. Dziękuję i proszę, byście uważali na jesiennych zakrętach.
