Wyświetl Pojedyńczy Post
Stary 25.10.2020, 20:16   #1
CzarnyEZG
 
CzarnyEZG's Avatar

Zapłaciłem składkę :)

Zarejestrowany: Aug 2013
Posty: 2,524
Motocykl: RD04
CzarnyEZG jest na dystyngowanej drodze
Online: 1 miesiąc 2 tygodni 4 dni 17 godz 44 min 58 s
Domyślnie A przed wojną pół litra to było pół litra a nie to co teraz.

Hej.

Pod wpływem czytania pewnej ELektryzującej opowieści zacząłem się zastanawiać nad tym z czego korzystamy podczas nawigowania wyjazdów.

Papierowa mapa to jest to.
A co dodajecie do niej?

Kiedyś zanabyłem od Czarnucha Lepiego, Roadbook i od tamtej pory na praktycznie każdy wyjazd mający się zakończyć w konkretnym miejscu przygotowuję Itinerer (ze względu na to, że nie jest on budowany zgodnie z jakimikolwiek regułami budowania itinererów nazwę go Żółwiowym)
Mój rekord to dojechanie po takim wynalazku do EkoSelo (to te domki na Durmitorze najbardziej na zachód jak się wjeżdża)

Na focie itinerer z dzisiejszego wyjazdu - około 130 km wokoło łodzi bocznymi drogami i bezdrożami, który popełniliśmy dzisiaj.

Dajcie znać czy ktoś z Was korzysta jeszcze z takich wynalazków, czy tylko elektronika?
Załączone Grafiki
Typ pliku: jpg DSCN7933.jpg (627.6 KB, 36 wyświetleń)
Typ pliku: jpg DSCN7969.jpg (639.1 KB, 32 wyświetleń)
__________________
www.kolejnydzienmija.pl

2014: Żatki Bolek na promie kosmicznym
2015: Veni Vidi Wypici
2016: Muflon na latającym gobelinie
2017: Garbaty Jednorożec
2018: Czarny Jaszczomp
2019: Rodzina 50ccm plus
2020: Żółwik Tuptuś
2021: Chiński Syndrom
2022: Nie lubię zapierdalać
2023: Statek bezpieczny jest w porcie,
ale nie od tego są statki
2024: Uwaga bo ja fruwam
CzarnyEZG jest offline   Odpowiedź z Cytowaniem