Wyświetl Pojedyńczy Post
Stary 14.05.2019, 17:27   #40
consigliero
Banned

Zapłaciłem składkę :)

Zarejestrowany: Mar 2008
Miasto: Rataje Słupskie
Posty: 5,794
Motocykl: Raczej nie będę miał AT
Galeria: Zdjęcia
consigliero jest na dystyngowanej drodze
Online: 8 miesiące 3 tygodni 3 dni 10 godz 30 min 51 s
Domyślnie Uwaga mina. Powypadkowy sprzęt.

Dla rozluźnienia atmosfery

Jak sprzedałem rozbitego Opla kadeta,tego Opla

Sprowadzony ze Szwajcarii w momencie zgłaszania na cle, nie było numeru silnika, tylko zeszlifowany numer i nabita pojemność. W Szwajcarii silnik jest traktowany jak część i informacja o numerze nie jest wbita w dowód. Pan celnik długo szukał numeru i ostatecznie wpisaliśmy numer z bloku silnika, czyli faktycznie numer części. Jadąc do Bydgoszczy zatankowałem się w Toruniu i mimo późnej pory postanowiłem jednak dojechać do celu. Na około 13 kilometrze od Torunia przygotowywałem się do wyprzedzenia ciężarówki która zaczęła zjeżdżać na leśny parking. Gdy ją minąłem już z dużą prędkością, około 120, zrobiło się ciemno po minięciu ciężarówki i włączyłem długie. Po włączeniu okazało się że na drodze stoją 3 jelenie( jeden na pewno miał rogi) i patrzą na mnie. Kompletnie zaskoczony, one myślę również, wydaje mi się że chciałem przejechać w luce między nimi, pewnie też depnąłem hamulec. Sprawy nabrały tempa, subiektywnie samochód nie zwolnił tylko w moim odczuciu przyspieszył. Bokiem jechałem w stronę lasu, na szczęście na przeszkodzie stanął rów. Dzięki niemu przedni wahacz przyjął uderzenie, w tym momencie walnąłem żebrami w drzwi. Auto obróciło się na wahaczu o 270 stopni ułożyło się w rowie drzwiami kierowcy w dole. Podczas tego uderzenia i jazdy do tyłu złamałem fotel i położyłem się na tylnym siedzeniu, całe szczęście że tak się stało, bo radio z dużą prędkością przeleciało nad moją głową. Wtedy była taka moda ze radio zabierało się po jeździe do domu aby go nam nie ukradli. Auto w końcu stanęło nastąpiła cisza a ja w głowie tylko mam myśl, nic mi się nie stało, czułem że jestem cały, a zejdę z tego świata bo nie mogę złapać oddechu, to wyniku zetknięcia z drzwiami, po jakiejś chwili jednak złapałem powietrze. Następne 5 minut próbowałem się ruszyć, i wyjść przez okno pasażera, udało się dopiero jak jakiś przejeżdżający samochód, bodajże trzeci z kolei, zatrzymał się i dwóch gości wyciągnęło mnie z auta. Straty, wahacz to wiadomo, ale w wyniku uderzenia cała karoseria uległa wyprostowaniu na jedną stronę, o dziwo wszystkie szyby były całe ale już nie pasowały do miejsc w które były wstawione. Zawieziono mnie do szpitala do Bydgoszczy aby stwierdzić że nic mi nie jest, jak wróciliśmy do samochodu to drzwi odstawały bardziej a ze środka zniknęło radio, którego jak głupi nie wziąłem. Kolega mi poradził bierz to auto do Krakowa, masz papiery to sobie ściągniesz takiego kadeta ze Szwajcarii. Wykosztowałem się na transport, potrzymałem auto u kolegi z pół roku i sprzedałem je na złom. Rok później dzwoni do naszego mieszkania facet i mówi, panie a gdzie to auto ma numer silnika, zaskoczony pytam jakie auto, a on mówi że ten kadet, jak to kadet przecież poszedł na złom. A bo my ze szwagrem sobie go kupiliśmy i wyremontowaliśmy tylko nie możemy zarejestrować bo nie ma numeru silnika. Wyjaśniłem mu jak było z numerami i później już nie dziwiłem się autom które zostawiały cztery ślady.
Jeszcze jedna dygresja ze sprzedaży tym razem motocykla F650 twin, którym uderzyłem w tył C5 aż mu się przednie zawieszenie wygięło, syn jako że był pasażerem wrócił na nim do domu. Nie słuchałem go aby zrobić zmotę tylko motocykl został odbudowany na oryginałach przez serwis BMW, ponieważ nie słuchałem to syn już nie chciał nim jeździć a my po kilku próbach użytkowania dwóch motocykli zdecydowaliśmy się go sprzedać. Motocykl bez śladów uderzenia wszystko wymienione, pełna informacja o,tym co się zdarzyło i zero odzewu. Do momentu gdy jeden człowiek przyjechał do nas po wcześniejszej wizycie w Rzeszowie gdzie oglądał takiego samego z tym samym wyposażeniem ale 4 tysiace droższego. Pojechał do domu naszym bo tamten bezwypadkowy miał prostowaną półkę, u nas nówka sztuka z działająca blokada kierownicy w tamtym już zabrakło materiału na blokadę

Ostatnio edytowane przez consigliero : 14.05.2019 o 17:38
consigliero jest offline   Odpowiedź z Cytowaniem