Wyświetl Pojedyńczy Post
Stary 25.01.2018, 15:38   #6
Marcin-BB

Zapłaciłem składkę :)

Zarejestrowany: Aug 2009
Miasto: Bielsko Biała
Posty: 1,613
Motocykl: TA 600/rd03
Przebieg: 48ooo
Marcin-BB jest na dystyngowanej drodze
Online: 2 miesiące 3 tygodni 4 dni 16 godz 42 min 50 s
Domyślnie

Zacna inicjatywa, gratuluję zapału i życzę powodzenia!
Bedzie bardzo potrzebne, bo urzędniczy beton w naszym prężnie rozwijającym się mocarstwie niestety często zabija takie szlachetne pomysły Oby tym razem było inaczej!!!
Temat motoambulansu już się przez forum przewijał wielokrotnie, sam kiedyś popełniłem kilka przydługich wpisów na ten temat, także na Forum TA. Pracuję jako ratownik w PSP i podczas służby w Krakowie zetknąłem się z zapaleńcami z fundacji Rkwadrat. Nie wiem czy to jeszcze działa, bo kontakt się urwał jak przeniosłem się do Bielska- Białej, ale w necie ich znajdziesz i możesz podpytać o kilka rzeczy. Oni akurat jeździli na bmw gs, ale pewne rozwiązania są uniwersalne, a przez kilka lat na pewno zdobyli cenne doświadczenie w temacie.
Jeśli chodzi o kufry to kluczowe jest to, ile i jakie wyposażenie będziesz tam chciał zmieścić. Oryginalne hondy wyglądają ok, ale są dość wąskie, więc czy pojemność i dostęp do rzeczy w kufrze będzie wystarczająca Zabierz torbę R1 i szyny/resztę szpeju i szoruj do jakiegoś salonu się przymierzyć- sprawdź czy wszystko się zmieści oraz jak jest z dostępem do spakowanego sprzętu- czy nie musisz np. wypakowywać połowy szpeju, żeby dostać się do butli z tlenem itp
Co do wyboru motocykla, to poza DTC nie widzę zalet AT. Jest ciężka i wysoka, w ruchu miejskim będzie niełatwo. Nie twierdzę, że się nie da, ale ze sprzętem to znacznie przekroczy 250 kg, a raczej będzie bliżej 300, jak załadujesz cały szpej przewidziany przepisami o ratownictwie medycznym. W Europie się przyjęło, że motoambulans to musi mieć litrowy silnik i 100KM, bo musi zapierdalać- a to nieprawda. W Ameryce Południowej strażacy wykorzystują lekkie enduro do takich celów i śmigają tym między autami jak skuterzyści. W mieście, gdzie sporadycznie rozwijasz 100 km/h nie moc Ci jest potrzebna, ale niska masa i zwinność, żeby omijać auta i fruwać po chodnikach, schodach itp. Oczywiście da się to robić i na załadowanej AT, ale to więcej wysiłku, wymaga duuużej wprawy i większe ryzyko, że coś się nie uda.
Tu może skrajny i egzotyczny przykład, ale pokazuje, że można inaczej:
https://www.youtube.com/watch?v=txPmTMuCHnE
Portugalia- już jest ciężej, ale jeszcze w miarę jak na Europę:
https://www.youtube.com/watch?v=tqVIJ7M-Fj4
Nie mogę znaleźć tego filmiku z Ameryki Południowej. A tam było fajne rozwiązanie- dwóch ratowników jechało do wypadku na dwóch lekkich motocyklach. Razem mieli więcej sprzętu i leków niż nasza karetka- no i było ich dwóch. Jak ktoś kiedykolwiek ratował życie, to wie ile to zmienia. Sprawność, z jaką Ci ratownicy na lekkich endurakach- to było coś w stylu XR400- zapierniczali przez miasto była porównywalna z pościgami w filmach o Bondzie!
Niestety do tego u nas jest potrzebna zmiana przepisów, na co się nie zanosi.
Tak czy owak trzymam kciuki za powodzenie przedsięwzięcia i służę pomocą!
Pozdrawiam!
Marcin.
Marcin-BB jest offline   Odpowiedź z Cytowaniem