cd nastapil. Doc. E nadaje dla radia wolna ewropa
No, czytanie jest kwestią bezdyskusyjną...
Przed wyjazdem kopałem się trochę z przeszłością celem wyjaśnienia sobie roli, jaką w naszej świadomości pełnią stwory wszelakie.
Zajrzyjcie np. tu:
http://mer.chemia.polsl.pl/~pborys/m...-slowian3x.pdf
oraz koniecznie przeczytajcie:
http://biblioteka.kijowski.pl/stomma...%20kultury.pdf
Gieysztor podzielił stwory na:
- wodne,
- leśne,
- powietrzne,
- związane z ogniskiem domowym.
Te trzy pierwsze powszechnie uznawane były za wrogie człowiekowi.
No właśnie... Czy aby?
Sztomma rozprawiał się z uprzedzeniami. Większość ich wzięła się ze zwykłej niechęci do obcych. Temu właśnie, uprzedzeniu do obcych, poświęcił swój wykład dr Honzik. Nie powiem, baliśmy się uprzedzeń... Najgorsze w takich ekspedycjach, to fakt, gdy ktoś uprzedza ciebie i zgarnia cały splendor.
W finale wykładu, krótkie podsumowanie ekspedycji:
P.S.
Ważnym była również nasza konsekwencja w dążeniu do celu.
W poszukiwaniu informacji o Jożinie, tak naprawdę, brakowało jakichkolwiek. Zero publikacji, tylko wyobrażenia. Przyjęliśmy więc prostą strategię - zasięgania języka. Idealnym do tego miejscem są szlaki komunikacyjne (i ich przecięcia), w tym np. dworcowe knajpy lub przydrożne gospody. Korzystaliśmy z tych źródeł skwapliwie.
Innowacyjnym zaś podejściem, było wabienie Jożina.
O tym wszystkim - wam opowiem.