Wyświetl Pojedyńczy Post
Stary 31.10.2018, 12:31   #3
chemik
 
chemik's Avatar


Zarejestrowany: Nov 2010
Miasto: Wrocław
Posty: 1,425
Motocykl: Husqvarna 701 Enduro
chemik jest na dystyngowanej drodze
Online: 1 miesiąc 4 tygodni 15 godz 21 min 25 s
Domyślnie

Cytat:
Napisał Navaja Zobacz post
Hall
Pewnie leciałeś ostatni i jak zobaczyły pierwszego z Was to już darły łapy do ataku.
Jechał drugi. Ja byłem ostatni. Odległości między nami były spore. I chyba to uratowało mi tyłek - widziałem co się święci, widziałem, że Hallowi odpuściły i szykują się do ataku na mnie. Przeczekałem skracając dystans i jak juz rzuciły się do ataku na mnie, to wcisnąłem klakson i odwinąłem manetę. To zdezorientowało je na pól sekundy, co wystarczyło aby śmignac między nimi i uciec.

Cytat:
Napisał Navaja Zobacz post
Hall
Tam nie bardzo masz jak gazem w stronę psa strzelać gdyż musisz kierę mocno w łapach trzymać by wyjebki na kamieniach nie zaliczyć. Ale można zawsze spróbować. Psów jest, z tego co pamiętam kilka, to którego najpierw atakować? Myślisz, że reszta jego kompanów w tym czasie zaczeka?
Tak. Te psy to zaskoczenie. Wyjeżdżasz zza zakrętu i szczytu pagórka niczego się nie spodziewając. Nie zdążyłbys wyjąć gazu, żelu czy czegokolwiek, co miałbyś pod ręką. Psy były 3 wielkości małego niedźwiedzia. Atakowały 2, trzeci stał spokojnie.
chemik jest offline   Odpowiedź z Cytowaniem