Wyświetl Pojedyńczy Post
Stary 27.06.2016, 00:33   #16
Marcin-BB

Zapłaciłem składkę :)

Zarejestrowany: Aug 2009
Miasto: Bielsko Biała
Posty: 1,616
Motocykl: TA 600/rd03
Przebieg: 48ooo
Marcin-BB jest na dystyngowanej drodze
Online: 2 miesiące 3 tygodni 4 dni 18 godz 59 min 14 s
Domyślnie

Dopiszę finał historii- już z domu, z Bielska.
Łożyska kupiłem w Pucku w sklepie z częściami do traktorów. Chińskie za 32 zł komplet z (również chińskimi) uszczelniaczami.
Oczywiście jak już miałem ten chiński komplet, to się okazało, że 2 km od ośrodka w którym nocowałem, w sklepie z częściami do samochodów "Adrian Moto" - czy jakoś podobnie, pracuje bardzo fajna pani, której mąż jeździ motocyklem- co prawda bmw gs, ale kiedyś miał AT! Pani była bardzo uprzejma i obiecała na godz. 15-stą tego samego dnia ściągnąć mi komplet łożysk SKF (75 zł). Niestety wymiary podane w wątku dotyczyły pd10 i okazało się, że mój pd06 z rocznika '96 ma inne łożyska:
2x 6203 i 6204 w zębatce.
Dlatego z dwóch zakupionych kompletów udało się złożyć potrzebny zestaw "międzynarodowy" tj. polskie łożysko do zębatki, i dwa do koła- jedno włoskie SKF i jeden chińczyk.
Następnego dnia ruszyłem w drogę powrotną do Bielska, ale po niespełna 30 km okazało się, że tylne koło jest gorące. Ponieważ hamulec jest świeżo po serwisie, winą obarczyłem chińczyka w kole- lub nieprawidłowy montaż łożyska wykonany na chodniku przed ośrodkiem wczasowym. Dzięki pomocy Afrykanerów z Gdyni- w tym największej od Marka-Gdynia, udało się temat ogarnąć i zastąpić to wątpliwej jakości łożysko markowym Koyo- z zapasów Marka. Przy okazji wywaliłem chińskie uszczelniacze i założyłem stare oryginały, które bez szwanku przetrwały demontaż.
Już bez przygód- nie licząc burz i połamanych drzew na drodze dotarłem do Bielska.
Markowi z Gdyni i wszystkim osobom, które bezinteresownie ofiarowały swą pomoc i gościnę bardzo serdecznie dziękuję. To bardzo pomaga, że człowiek w trasie nie jest sam- nawet jeśli jedzie w pojedynkę!
Marcin-BB jest offline   Odpowiedź z Cytowaniem