Roberta i moim zamiarem jest, aby nikt nie został sam.
Oczywiście każdy może jechać na własną rękę, lub w "swojej grupie".
Jeśli Ktoś nie ma z kim, przyłącza się do Roberta na ciężkich , a na lekkich do mnie.
Możemy się spotkać jak zwykle w Krościenku, lub, zaraz za granicą w umówionym miejscu.
Ja mam dwie drogi do Krościenka:
1. Asfalt przez Arłamów.
2. Przez przejście w Budomierzu, szuterkami do Chyrowa i spotykamy się po stronie ukraińskiej.
__________________
Jeśli Cię nie szanują, niech się Ciebie boją.
|