Dopiero dzisiaj znalazłem chwilkę żeby przeczytać. Wszystko od pierwszej strony. Oczywiście jedząc obiad musiałem natrafić na stwierdzenie "ciśnienie fekalne" no i następnie musiałem wydłubywać marchewkę oraz ryz z klawiatury oraz wytrzeć monitor. Relacja mega wyprawa musiała być super. Na fotce ukazującej wspinanie się na kamyk wystający z piachu, widać iż jednak trójka facetów zdecydowała się na motywator kobiecy
PS czy taka wyprawa była by możliwa bez "statku matki"?
__________________
Ex moto: RD04, WFM 1972, WSK 1967, WSK 1982, MZ ETZ 1991
|