Generalnie to pytam o te odległości, bo zdaje sobie sprawę z tego, że to step w piz...u. Problemów ze znoszeniem samotności nie mam. Pomysł zrodził się z racji rzekomych zniesienia wiz dla PL. A przy takiej eskapadzie próba rozplanowania terminów wizowych jest jakąś abstrakcją. Trasa miała by się ciągnąć przez Turcję, Armenię, Gruzja(tu ewentualne gromadzenie wiz na dalsze kraje) Kazachstan(bo nie wiem jak tam sytuacja wizowa przez Uzbekistan) Kirgistan, kawałek Chin i rogal na Himalaje. Dokładna trasa jak to u mnie bywa zrodzi się podczas jazdy i sytuacji napotkanych na drogach. Pytam, bo nie chciał bym zdechnąć po drodze. Dodam, że mam też doświadczenie w łapaniu stopa dla mnie i roweru byle by tylko do przodu.....
|