dodam ze wczesniej jadac gdzies zawsze wkladalem portfel do kieszeni bocznych w spodniach-i bylo go zawsze czuc ze tam jest,ale ze chcialem lepiej niz dobrze to kupilem wlasnie ta torebke i taki final tej historii.
Powiem szczerzer-gdyby to sie zdfazylo w Niemczech lub Austri czy Szwajcarii szanse oddania lub znalezienia byly by duzo wieksze,ale ze to byla Slowacja (podobna rzczywistoscia do Polski),nawet sie nie ludzilem ze znajde go gdzie zgubilem.
Byc moze ktos odesle same dokumenty-na to jeszcze troche licze.
Ps-jak ze czlowiek madry po szkodzie-proponuje sobie i wam-wkladajcie lub napiszcie na dokumentach i portfelu swoj numer telefonu.Szanse z zera wzrosna.
__________________
Bo do niektorych rzeczy trzeba dorosnac,a do innych jest sie juz po prostu za starym.
|