Ja pamiętam, że przystojną Calgon nazwaliśmy "Torres" z racjii jego dobrego zaznajomienia się z tamtejszym terenem, tak na oko z 50 gleb zaliczył
ale wcale się nie wq...ł.
@Sławo wyluzuj, ta wycieczka taka miała być i taka była czyli luzik...Mysmy szamotali sie na Borżawie, a Rychu wciąż wymyślał nowe skróty. Czekaj na nastepny odcinek, to dopiero będzie jazda
pozdr.