Szynszyl - Fassi chyba wyjaśnił doskonale o co chodzi - ciśnienie w układzie właśnie, które przy pompie jest stałe do momentu do póki paliwo się nie skońćzy a przy Grawitacji zależne jest od poziomu paliwa w zbiorniku - im więcej go jest, tym ciśnienie większe.Gdyby Grawitacja nie miała wpływu na skład mieszanki to jakie jest wogóle uzasadnienie dla posiadania pompy? Skoro grawitacyjnie i tak co ma dolecieć to doleci a skład mieszanki zależy od pracy gaźnika a nie pompy. Bo tak wnioskować można z twierdzenia o braku wpływu pompy na skład mieszanki.
Japończyk jak coś wsadzał do RD04 to miało to głębsze uzasadnienie.
Grawitacja jest rozwiązaniem tymczasowym i bez problemu dojedziesz gdzie potrzebujesz, ale właściwym rozwiązaniem jest po prostu naprawić pompę. Co nie znaczy, że na Grawitacji nie da się przejechać z Polski do Hiszpanii. Bo da się. Tylko zaworów szkoda.
Eksperyment - zepnij węże na krótko, zrób grawitację a do kostki od pompy podepnij się z miernikiem i zobacz co się dzieje z napięciem na pompie jak odkręcasz manetkę i jak ją zakręcasz.
Akurat znalazłem rysuneczek z oznaczeniem sterowania pompą w AT (żółty ślad). Skoro steruje tym moduł, to znaczy, że ciśnienie paliwa w pompie jest zależne od parametrów pracy silnika a nie od jego poziomu w baku (grawitacji). Ponieważ pompa zajmuje się tylko pompowaniem paliwa, to jej głównym zadaniem jest zapewnienie odpowiedniego ciśnienia w układzie. Co za tym idzie, skoro za pompą mamy gaźnik sterowany ciśnieniowo to poprawny skład mieszanki zależy m.in. od... ciśnienia... czyli pracy pompy.... czyli grawitacja oszukuje układ powodując zaburzenia w składzie mieszkanki: