Wyświetl Pojedyńczy Post
Stary 17.09.2019, 16:59   #16
majek
 
majek's Avatar


Zarejestrowany: Oct 2009
Miasto: Warszawa
Posty: 206
Motocykl: skuter CRF 1000
majek jest na dystyngowanej drodze
Online: 1 tydzień 3 dni 8 godz 27 min 33 s
Cool

dzień 7, 8-29, czwartek

Camping z rana - bez ludzi.. Naprawdę miło i ładnie.


Śniadanie jemy na campingowym trawniku i ruszamy w stronę Theth. To najważniejszy offroadowy plan wyjazdu.
Na stacji benzynowej polski akcent:
- Where are You From?
- Poland
- Poland! Boniek! Lato!! Good!
Jedziemy.
Najpierw asfalt i góry. Po drodze więzienie i pomniko-szubienica...


Potem bez asfaltu i góry. Góry. Wąska droga... tu się oddycha.


Na miejscu wstępujemy do baru. Szybka Cola, kilka zdjęć i wracamy. Nie podjąłem się jazdy dalej. Jeszcze tu wrócę. Bez kufrów.


Wracamy tą samą drogą, w Szkodrze próbujemy wjechać na zamek, ale po jednym kółku odpuszczamy, jemy w restauracji nad rzeką, robimy zdjęcie dnia:


Oglądamy jak pasą się kozy:


I jedziemy dalej - w stronę Koman - bo tam chcemy następnego dnia pożeglować.
Jedziemy wzdłuż kałuży.
Asfalt absolutnie najgorszy dotychczas.
Słońce chowa się powoli za góry.
Na drodze różne okazy fauny.


Droga kończy się przy tamie - tunelem. Za nim jest tylko "terminal promów". Tu też z pewnym niepokojem płacimy za nocleg wraz z promem "".
Warunki noclegowe niełatwe - taka zajezdnia TiRów. Za oknami muzyka lokalesów z baru.
Kawiarka zerka tęsknie za okno.


Zasypiamy z nadzieją, że rano motocykl będzie czekał na nas.

Nocleg w przystani promowej.
Koszt noclegu + promu 60€.
__________________

majek-zagończyk
dwa litry Yamahy
majek jest offline   Odpowiedź z Cytowaniem