Kiedyś zrobiłem taki nieformalny zlot członków towarzysko-hobbystycznej grupy pod nazwą Enduro-Adventure (mieliśmy nawet swoją stronę i forum) i tak się porobiliśmy różnymi preparatami, że żona w środku nocy nie wytrzymała i uciekła na 2 godziny do pobliskiego lasu aby przeczekać kulminację armagedonu ;-)
Tak, że sorry, ale chcę doczekać kolejnej (ło Matko - to już 25-ta!) rocznicy ślubu.
|