Z punktu ekonomicznego bez sensu. Ekstrakcyjna kosztuje więcej niż przeciętny filtr "papierowy", sam filtr po tym zabiegu też nie będzie wyglądał na nowy, a wydaje mi sie ze raczej gorzej. Pomijam walory eksploatacyjne.
Dopuszczam jednak w wyjątkowych przypadkach. Np.Klient sam żąda bo potrzebuje na "już". Klient jest fjfusem i żąda bo sprzedaje moto i ma "w dupie". Filtr jest gąbkowy i przewidziany do kąpieli(niekonieczne w ekstrakcyjnej).
Prowadzę serwis "nie motocyklowy" i tyle samo mógłbym opowiadać o klientach, co o furach które przyjeżdżają po innych serwisach. To takie Polskie "Kto to Panu tak sp....ł" Staram sie unikać takiego szybkiego wyrokowania, bo z reguły znamy tylko wycinek prawdy i okoliczności. A czasem ktoś po prostu zmyśla żeby nadać kolorów historii, ponarzekać sobie(też krajowe) albo innych powodów.
|