W Marcu w tych Haixach wyprawiłem się w Borumovskie Steny. 2 dni marszu w śniegu błocie i lodzie i na oko ze 40-45 km. I faktycznie na początku wszyscy w swoich butkach trekingowych podśmiewali się że ja w czymś tak ciężkim się wyprawiam ale:
1) ciężkie nie są, przynajmniej wogóle tego nie odczuwałem. A są bardzo komfortowe.
2) wszyscy kluczyli między kałużami, błotkami a ja sobie mogłem centralnie przez środek maszerować czy to kałuża czy strumyk czy błoto
3) wszyscy raki ubierali a ja nie. Znaczy na zejściu ze Szczelińca po tych schodach skutych lodem to żałowałem potem że nie mam raków, ale tylko do momentu aż odkryłem że balans ciała i rozpęd pozwala na szybki zjazd.
4) metalowe okucia wykorzystywałem do skuwania lodu na podejściach. Szedłem przodem i skuwałem lód butami żeby inni się nie pozabijali.
Po powrocie kupiłem drugą parę. Bo tak. Bo te buty są przekozackie.
W sumie już znam chyba ze 4 osoby które w demobilu kupiły haixy i wszyscy są turbozadowoleni.
__________________
------------------------------------------------------
XXXXXXXXXXXXXXXXXXXXXXXXXXXXXXXXXX
------------------------------------------------------
|