Ostatnimi czasy 2 znajomych wymieniało w Viadrach SD01 i SD02 tylne amory na Ohlinsa,dość postawne chłopy,jeżdżą z żonami i sporym bagażem,często po Ukrainie.
Co 2 lata siadał im amor tak że problematycznie się im jezdziło,te nowe to są oryginalne ale trzeba mieć na uwadze że olej w tych amorach jest z roku produkcji i te założone nowe dalej po dwóch latach siadały i nie chodzi o wycieki. Amortyzator nie dawał rady tłumić a sprężyna szybko traciła wymiar.
Za ohlinsy płacili po 3600zł mówią że teraz bajecznie sie jezdzi i nie ma efektu sofy w zakrętach.
Także trza łupnąć młotkiem w świnkę
|