To ja mam jeszcze jeden pomysl. Przewoz na trasie Polska-UK.
Sam mieszkam w UKu, zawsze co prawda jade do PL na kolach, ale sporo jest takich, którzy posylaja motor kurierem. Niestety sporo było historii takich, ze po odbiorze motocykl wygladal, jakby na nim przewozili jeszcze fortepian. Ogółem brakuje kogos solidnego. Tak mysle, ze gdybys np. ze dwa razy w roku (wiosna i pozna jesien) się oglosil, to klientele masz murowana. Ale to tez temat, który wymaga dużego rozeznania.
Sam mam biegunke myśli, bo mój motocykl cos już niebardzo, czeka mnie na nim ostatnia trasa (UK-Cieszyn), po czym idzie pod noz, rozbiorka na atomy. No i wlasnie trochę się boje, ze może nie wytrzymać i padnie mi gdzies w Niemczech na autobahnie ;-)
|