Wyświetl Pojedyńczy Post
Stary 26.08.2020, 08:19   #18
trolik1


Zarejestrowany: Jan 2017
Miasto: Szczecin
Posty: 468
Motocykl: nie mam AT jeszcze
Przebieg: 100K+
trolik1 jest na dystyngowanej drodze
Online: 3 tygodni 2 dni 18 godz 26 min 55 s
Domyślnie

Kolejnego dnia było dalsze nabijanie kilometrów w kierunku Biszkeku.
Na pewnej stacji benzynowej miałem ciekawe wskazanie paliwomierza:

Na szczęście jednak skasowali mnie w kazachskich digidongach (jak to mówił Radzio), a nie w euro.

Hitem tego dnia była temperatura - przez kilka godzin utrzymywała się na poziomie 44 stopni, na szczęście później spadła do komfortowych 42 stopni...przygoda, przygoda, każdej chwili szkoda... :-)

Również i tego dnia mieliśmy problem z noclegiem -kiedy już przyszła pora na szukanie legowiska akurat wjechaliśmy na nizinny, rolniczy obszar Kazachstanu, gdzie trudno było znaleźć kawałek spokojnego stepu. Na szczęście prawie w ostatniej chwili udało nam się rozlokować na stepowym pastwisku, po którym biegały w nocy stada koni.


Po zachodzie słońca jak zwykle urządziliśmy nasze "pomieszczenie socjalne", czyli "socjal" między namiotami. W samych gaciach (temperatura ok 40 stopni) siedzieliśmy sobie na krzesełkach, a na środku stała taka mała lampka dająca światło wkoło. W pewnym momencie Radzio podskoczył na krzesełku!!

Mało nie zes....łem się ze strachu-tak krzyknął! Na ziemi w okolicach naszych obutych w klapki stóp znaleźliśmy kilka małych stworzonek takich jak to:

Resztę wieczoru spędziliśmy w niemiłosiernie śmierdzących butach motocyklowych...ale też było przyjemnie.

Rano przyszedł do nas pasterz na kawę - on siorbał czarny napój, a my urządziliśmy sobie sesję zdjęciową z jego maszyną :-)
trolik1 jest offline   Odpowiedź z Cytowaniem